Co prawda atmosferyczny silnik parowy Thomasa Newcomena został uruchomiony w kopalni węgla w Staffordshire jeszcze w 1712 roku – na dekady przed właściwym rozpoczęciem rewolucji przemysłowej – ale dopiero usprawnienia wprowadzone przez Jamesa Watta w drugiej połowie XVIII wieku uczyniły go prawdziwie przełomowym wynalazkiem. W przeciwieństwie do swojego poprzednika Szkot wyznaczył oddzielny zbiornik, w którym gromadziła się generowana para, co wyeliminowało potrzebę nieustannego rozgrzewania i ochładzania cylindra. Silnik Watta był zdecydowanie bardziej wydajny, minimalizując straty ciepła i pozwalając na stałe poruszanie się tłoka przy jednoczesnym zużyciu o ponad połowę mniejszej ilości węgla.
Na przełomie XVIII i XIX wieku elektryczność stała się obsesją wielu europejskich naukowców, jednak największy wkład w jej rozwój miał w tamtych czasach bez wątpienia Alessandro Volta. Co ciekawe, Włoch przez pierwszych kilka lat życia uznawany był za upośledzonego z powodu swoich trudności z opanowaniem mowy. Chłopiec szybko udowodnił jednak, że pomyślunek ma bynajmniej nie gorszy od swoich rówieśników i przed ukończeniem trzydziestego roku życia opracował ulepszony elektrofor – generator statycznego ładunku elektrycznego, wykorzystujący zjawisko indukcji elektrostatycznej. Volta nie poprzestał jednak na tym – w 1778 roku wyizolował metan, trzy lata później skonstruował elektroskop, a w 1800 roku stworzył pierwszą w historii baterię.
ozwój przemysłu włókienniczego, dziś wycenianego na kilkaset miliardów dolarów, był jedną z głównych sił napędowych rewolucji industrialnej. Trudno tak naprawdę wskazać, który z wynalazków w największym stopniu zrewolucjonizował tę gałąź gospodarki. Jednym z pierwszych ważnych osiągnięć było tzw. latające czółenko Johna Kaya, które dwukrotnie przyśpieszyło proces tkania, jednocześnie wymagając zaledwie jednego operatora – wcześniej do efektywnej pracy potrzeba było ich aż czterech. Zmniejszenie liczby niezbędnej siły roboczej stanowiło zresztą jeden z głównych powodów, dla którego wynalazek Kaya nie zrobił furory w Zjednoczonym Królestwie – obawiający się utraty zatrudnienia pracownicy bojkotowali urządzenie.
Skoro wynalazki XVIII i XIX stulecia odegrały przełomową rolę w niemal każdej dziedzinie życia człowieka, dziwne byłoby, gdyby osiągnięcia technologiczne nie dotyczyły też sektora zbrojeniowego. Jeszcze nieco ponad dwieście lat temu na polach bitew królowały muszkiety, których głównymi wadami była niska szybkostrzelność i stosunkowo niewielki zasięg celnego ognia. Konieczność ładowania po każdym strzale męczyła strzelca i zmniejszała tempo prowadzenia ostrzału. Dlatego już od XVII wieku rozpoczęto pierwsze próby z bronią powtarzalną, ich efektem była chociażby kartaczownica Puckle’a. Jednak dopiero w 1836 roku amerykański konstruktor Samuel Colt opatentował rewolwer, który zyskał szerokie uznanie – szczególnie w tych stanach, w których aktywnie walczono z Indianami. Stał się on symbolem popkulturowej wersji Dzikiego Zachodu, ale z historycznego punktu widzenia pod względem znaczenia ustępuje on kartaczownicy Gatlinga. Pradziadek współczesnych karabinów maszynowych powstał w 1861 roku za sprawą Richarda Gatlinga, któremu udało się opracować konstrukcję złożoną z kilku ruchomych luf, wykorzystujących amunicję zespoloną i obsługiwanych przez obrót korbą. Oczywiście pierwsza powszechnie używana kartaczownica była wyjątkowo nieporęczna – do jej obsługi potrzeba było aż czterech żołnierzy – ale nadrabiała to z nawiązką szybkostrzelnością, mogąc wypluć z siebie aż dwieście pocisków na minutę. Wielokrotnie więcej, niż tych czterech żołnierzy byłoby w stanie wystrzelić w tym samym czasie ze zwykłych karabinów. Wynalazca stwierdził potem, że w założeniach jego konstrukcja miała zwiększać potencjał bojowy pojedynczego szeregowca, niwelując potrzebę wystawiania do walki wielkich armii i zmniejszając straty w ludziach. Jak dobrze wiemy, efekt był całkowicie odwrotny. W drugiej połowie lat 60. XIX wieku armia Stanów Zjednoczonych zdecydowała się na zakup kartaczownic i wykorzystywała je później w walkach z Indianami oraz w wojnie amerykańsko-hiszpańskiej, a także przeciwko strajkującym robotnikom. Największą popularność kartaczownica zdobyła jednak wśród ówczesnych europejskich mocarstw kolonialnych – Rosjanie stosowali ją przeciw plemionom tureckim, Anglicy przeciwko Zulusom, Beduinom i innym ludom Afryki. Przede wszystkim jednak wynalazek Gatlinga rozbudził wyobraźnię kolejnych twórców uzbrojenia i rozpoczął gwałtowny rozwój broni maszynowej. Wiemy, do czego to doprowadziło – do setek tysięcy ofiar w konfliktach od I wojny światowej po ostatnie starcia w Syrii.
Permalink
Cześć, to jest komentarz.
Aby skasować ten komentarz, zaloguj się i wyświetl komentarze tego wpisu. Wtedy zobaczysz opcje edycji oraz kasowania komentarzy.